| Statystyki |
» Użytkownicy: 662
» Najnowszy użytkownik: Upendo
» Wątków na forum: 2,776
» Postów na forum: 105,844
Pełne statystyki
|
| Użytkownicy online |
Aktualnie jest 29 użytkowników online. » 0 Użytkownik(ów) | 27 Gość(i) Bing, Google
|
| Ostatnie wątki |
Off topic
Forum: Wszystko we wszystkim
Ostatni post: Samiya
13-02-2019, 23:32
» Odpowiedzi: 509
» Wyświetleń: 124,214
|
Król Lew w CGI (reboot)
Forum: Król Lew
Ostatni post: Venety
23-11-2018, 07:21
» Odpowiedzi: 11
» Wyświetleń: 7,231
|
A teraz szybko zanim zamk...
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Askari
11-10-2018, 19:16
» Odpowiedzi: 0
» Wyświetleń: 5,130
|
Pożegnanie ;(
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Mirra
11-10-2018, 15:06
» Odpowiedzi: 0
» Wyświetleń: 2,038
|
Na wszystko nadchodzi por...
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Vari
05-10-2018, 18:25
» Odpowiedzi: 0
» Wyświetleń: 2,251
|
Pożegnanie
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Vasanti Vei
19-09-2018, 10:05
» Odpowiedzi: 3
» Wyświetleń: 42,010
|
Jakaś gra o Królu Lwie
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Panimalos
18-09-2018, 15:58
» Odpowiedzi: 2
» Wyświetleń: 2,740
|
Ja tu tylko na chwilę...
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Zephyr
14-09-2018, 20:41
» Odpowiedzi: 3
» Wyświetleń: 3,017
|
Drugie pierwsze wrażenie ...
Forum: Wątki prywatne
Ostatni post: Baqiea
13-09-2018, 09:05
» Odpowiedzi: 15
» Wyświetleń: 6,397
|
Skąd jesteście?
Forum: Wszystko we wszystkim
Ostatni post: Kykczor
12-09-2018, 20:01
» Odpowiedzi: 168
» Wyświetleń: 48,867
|
|
|
| Polowanie - Wendigo |
|
Napisane przez: Mistrz Gry - 23-05-2017, 12:02 - Forum: Archiwum
- Odpowiedzi (12)
|
 |
Słońce dopiero wstało i malowało na intensywne barwy pomarańczu malutką sawannę na nieurodzajnych ziemiach zachodu. Pora deszczowa sprzyjała tutejszej okolicy - wszystko było zdecydowanie bardziej żywe, trawa bardziej zielona, nawet o zwierzynę było nieco łatwiej. Deszczu nie było, w powietrzu jednak wyczuwalna była wilgoć. Doskonała okazja do polowania, trzeba tylko zmusić się do wstania rano, jak zrobił to Wendigo.
|
|
|
| Halp plox |
|
Napisane przez: Kiburi - 16-05-2017, 11:47 - Forum: Wszystko we wszystkim
- Odpowiedzi (14)
|
 |
Mam dla was gumciaczki małą ankietkę, która jest mi potrzebna do projektu na praktyki. Wypełnijcie ją proszę, a jeśli możecie to roześlijcie dalej wśród znajomych, dziadków, ciotków, wujków itp. ponieważ moja próba wynosi całkiem sporo, a muszę zebrać po trochu z każdego województwa. Będę wdzięczna jak w ogóle odpowiecie na tę ankietę. A trwa krótko, bo to tylko 3 pytania są.
https://www.survio.com/survey/d/R1J3A3H8W9Q0E6B1H
Z góry dzięki. Za dwa tygodnie możecie ją usunąć :*
|
|
|
| wybierz mądrze :v (kontynuacja eventu - Xia, Tyen i Iormu) |
|
Napisane przez: Tyrvelse - 14-05-2017, 15:56 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (16)
|
 |
tak jakby ktoś sobie chciał przypomnieć ostatnie posty
Zatem dzięki pomocy wężowej panny, problem jeszcze bardziej kusego niż zazwyczaj stroju jego ukochanej został rozwiązany. Wspaniale! Wolałby, by Xia nie zwracała zbyt dużej uwagi na siebie... No, nie większej niż zazwyczaj, bo sukkubica na tym wytrawnym balu, nie służąca jedynie jako panna do towarzystwa jakiegoś nieszczęsnego mężczyzny, była dość niezwykłym widokiem. Choć akurat ta impreza była zbiorowiskiem samych dziwnych osobistości, oraz ciągiem nietypowych zdarzeń, zatem czy wzbudzałaby aż takie zainteresowanie?
Ach, nieważne. I tak kto miał, ten pewnie zauważył, że Xia ma coś z nim wspólnego. Albo znajdzie z tego dobre wyjście, albo po powrocie do szkoły, gdy tylko wieści dojdą do rady starszych... No, nie będzie wesoło.
W zamyśleniu przeczesał dłonią swoje kasztanowe włosy, co wcale nie pomogło ich uporządkować. W jego oczach obie kobiety mogłyby z łatwością dostrzec, że pomimo poradzenia sobie z ich problemem, młodzieniec nadal czymś się martwi i kłopocze.
Wtem jego palce natrafiły na twardy metal, a Tyen zatrzymał swoją dłoń, niepewnie przesuwając opuszkami wzdłuż krawędzi spinki. Dla każdego obserwatora wyglądałoby to najzwyczajniej w świecie - mężczyzna stał w zamyśleniu, z dłonią skrytą w gęstych włosach. Nikt nie powinien dostrzec jego spinki. Tak właśnie miało być.
Po prostu udaj głupca, który padł ofiarą demonicznych wdzięków
Tyen drgnął nagle.
Czy to aż tak niecodzienna sytuacja? Najwyżej narazisz się na kpiny czy spojrzenia pełne politowania od twoich poważnych staruszków, najwyżej dadzą ci po uszach, ale przecierpisz trochę, przyrzekniesz, że już nauczyłeś się na błędach i przeżyjesz
Jego błękitne spojrzenie spoczęło na stole zastawionym trunkami.
O, tak, to z pewnością pomoże!
Nie spoglądając ani przez sekundę na Xię czy Iormu, brązowowłosy raptownie przeskoczył łuskowy splot wężowego ogona i sięgnął po pierwszy lepszy puchar, nawet nie zwracając uwagi na jego zawartość. Dopiero wtedy odwrócił się i spojrzał na kobiety.
- Iormu, dziękuję ci raz jeszcze za pomoc. Będę o tym pamiętać. - uśmiechnął się szeroko i promiennie do fioletowołuskiej, korzystając z całego swego młodzieńczego uroku. Podniósł gwałtownie kielich i błyskawicznie go opróżnił, natychmiastowo czując ciepło alkoholu. To chyba była jakaś nalewka. Nieważne. Z hukiem odstawił naczynie na stół, po czym ruszył w kierunku lami, ujmując delikatnie jej dłoń i składając na niej pocałunek. Gdy uniósł swe spojrzenie znad jej ręki, i jego błękitne oczy spoczęły na twarzy Iormu, wężowa panna z pewnością mogła dostrzec dość niecodzienny, żywy blask, który w nie wstąpił.
Powinieneś przestać słuchać demonów
- Chyba powinienem - wymamrotał niemal niedosłyszalnie, sam do siebie, dość radośnie.
Każdy, kto znałby go dostatecznie dobrze, wiedziałby doskonale, jak bardzo niecodzienne jest jego zachowanie. Ach, ale młody Tyen był dobrym łgarzem i aktorem, nie na darmo to właśnie wszelkie sztuczki związane z magicznym wpływem na cudze umysły były jego konikiem, czyż właśnie ta magia nie była jednym wielkim oszustwem? Jednak jakże przekonującym!
Teraz tylko musiał poczekać na ruch zazdrosnej sukkubicy, bo że Xia jakoś zareaguje, nie miał najmniejszej wątpliwości. Nie po tej roztrzaskanej butelce czystej.
|
|
|
| Ehreya |
|
Napisane przez: Ghalib - 12-05-2017, 14:14 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (3)
|
 |
Ehreya - kraina, w której zatrzymał się czas, a zwierzęta z dawnych wieków żyje plejstoceńska fauna z całego okresu jej istnienia, a także pojawiają się niektóre gatunki z miocenu i eocenu (drapieżne kotowate). Ehreya to potężny superkonynent wzdłuż i wszerz pokryty śniegiem. Od wieków panuje tu epoka lodowcowa, która tylko latem wydaje się być łagodniejsza, stepy pokrywają się zielenią a jeziora przestają być wielkimi bryłami lodu.
Tutaj znajdziecie mapę naszego nie tak małego świata, która z pewnością ułatwi wam poruszanie się po lokacjach. Żeby sobie wyobrazić jak duży jest ten świat, powiedzmy, że potrzeba tygodnia ciągłego marszu, żeby obejść do połowy jezioro lodowcowe.
LISTA LOKACJI:
1. Jezioro lodowcowe
2. Moczary
3. Łysa góra
4. Kraina jezior
5. Wschodni brzeg oceanu
6. Małe góry
7. Pazur
8. Międzyrzecze
9. Tajga Śródziemna
a) Liściasty gaj
10. Zachodnia część Tajgi Śródziemnej
a) Jezioro wielkich jeleni
11. Skraj Lądu
12. Samotne wzgórza
13. Łagodna Tajga
14. Żyzne stepy na południe od rzeki
15. Półwysep Południowo-zachodni
a) Tundra
16. Południowe ujście rzeki
17. Półwysep Świerków
|
|
|
| Daleko od nory |
|
Napisane przez: Kiburi - 07-05-2017, 23:48 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (21)
|
 |
W trakcie swoich młodzieńczych wędrówek wiele razy zastanawiał się nad tym co w domu. Czy może matka wróciła z Zuri, czy co tam u ojca było. Czy w ogóle co było z Cienowiskiem. Co jednak się nie stało, tak bardzo do domu wracać nie chciał, ale odczuwał nieposkromioną potrzebę odpowiedzenia sobie na część pytać, zwłaszcza, że ponad rok minął odkąd sobie uciekł. Po prostu.
Bo miał dość towarzystwa. I Beliala, w którym ojciec pokładał większe nadzieje niż w synu. Przynajmniej tak mu się zawsze wydawało.
Ale sądził też, że ojciec byłby dumny. Usamodzielnił się i chociaż dalej w dupie był i gówno widział, to jednak trochę zobaczył jak to jest z tym śmiesznym tworem zwanym życiem. No i trochę zmężniał. I nawet odrobina grzywy mu wyrosła.
W końcu poczuł jakby kawałek domu. Chociaż był jeszcze trochę daleko, to jego łapy stąpały już po wulkanicznej ziemi dookoła wulkanu. Teraz, kiedy stawał u jego podnóża, czuł się taki mały. Nie tak jak wtedy, kiedy spod Nory go oglądał, z tak daleka.
Role się zamieniły, co?
Kiburi okrążył wulkan tak, że miał na widoku skałę, wyglądającą jak łeb jakiegoś dzikiego zwierza. Nory nie było stąd widać, zbyt mała i gubiła się na horyzoncie. Dopiero tutaj przystanął, pod wulkanem, akurat cień padał na niego. Na dupie siadł tak, że aż sobie futro ubrudził kurzem.
Podejdziesz? Nie podejdziesz, boisz się mały szczylu. Ale i tak jesteś bliżej swoich odpowiedzi niż niektórzy przez całe życie.
Westchnął. Podejdę. Ale jeszcze nie teraz.
|
|
|
| Zakłady na epicką bitwę lefków |
|
Napisane przez: Wendigo - 07-05-2017, 20:48 - Forum: Wszystko we wszystkim
- Odpowiedzi (30)
|
 |
A więc, skoro mamy piękną walkę lefków z dziesięcioma (stan na 20:47, 7 maja 2017) postaciami, uważam że warto się trochę pozakładać, kto zginie i jak to się skończy :v
Daję dwa opale na to że Satau zginie i jednego że ktoś ocali Huntrees.
jak mi się nie chce tego robić :v
Wpiszę wszystkie zakłady do tego posta, by łatwiej to było potem policzyć.
Myr: Jeden opal na to że Satau przeżyje.
Kama: 20 że sam zginie, jeden że Huntrees zginie/odniesie poważne obrażenia, dwa że jej się oberwie.
Baqiea: Dwa opale, że ktoś pomści Kamę, jeden opal że ktoś zeżre Huntrees
Ghalib: 10 na śmierć Satau, 10 na śmierć Kamy, 5 na to że Tyrvelse uda się zatrzymać, 5 że Huntrees nic nie zrobi.
Samiya: 10 opali na to że powstanie jakiś konflikt między Zephyrem/Tyrvelse (i Ghalibem/Tohu), 5 opali na to że Huntrees dostanie opieprz od Ghaliba za nic nie robienie.
Folami (z Kaisera): 2 opale na to że Folami się urodzi i rodzice uznają że dwa ogony to wina "Ghaliba i całej tej bandy" (nie wiem jak to nazwać xd)
Shiya: 10 opali na to że Huntrees nic nie zrobi.
Kami: Jeden opal na to że Satau przeżyje, pięć opali na to że wbije tam nosorożec zagłady.
Huntrees: Dwa opale na to że Satau przeżyje.
Vasanti Vei: 10 opali że Satau zginie, pięć na to że Ghalib wejdzie do jaskini za Athastanem.
Askari: Pięć opali że Satau zginie, pięć na to że nikt nie zaatakuje Ghaliba.
Kiburi: 20 opali na to że Ghalib "wszystkim wpierdoli w tej grocie".
Athastan: Dwa opale na to że ktoś jeszcze wejdzie do groty + trzy na to że Ghalibowi i spółce coś w planie się zepsuje.
|
|
|
| Znajomi ze stada (Siri, Night) |
|
Napisane przez: Sirisa - 05-05-2017, 09:06 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (14)
|
 |
Gdzieś na terenach księżycowych
Wiatr szeptał pośród drzew. Był ciepły poranek a wiatr ochładzał przyjemnie. Pogoda idealna na spacer. A przynajmniej dla Siri. Lwiczka przechadzała się wesoło. Nic nie mogło jej zepsuć tego dnia. Czula że ten dzień będzie przygodą
|
|
|
| Zębata grota |
|
Napisane przez: Huntrees - 03-05-2017, 12:37 - Forum: Mroczne Groty
- Odpowiedzi (138)
|
 |
Duża, obszerna jaskinia z licznymi stalagmitami,stalaktytami a nawet stalagnatami, co tworzy wrażenie jakby miała zęby. Oczywiście bez przerwy kapie z nich woda tworząc małe kałuże. Wejście do jaskini jest wąskie i dorosły lew jest ledwo w sanie się nim przecisnąć. Z tyłu jaskini jeden kamień jest obluzowany. Jest dobrze ukryty i nie dopóki ktoś w niego nie uderzy nie wiadomo istnieniu przejścia za nim.
Grota została zawalona. Nie można się już do niej dostać.
Jestem w pobliżu groty w której prawie umarłam. Nie chcę tam iść. Czemu? Natłok melancholii i smutku byłby zbyt duży. Muszę to wszystko poukładać w głowie. Mam siostrę. Pochodzę spoza krainy czterech stad. I tyle.Tyle o sobie wiem.Poszukuje wzrokiem miejsca w którym mogłabym odpocząć. I zauważam dość mały otwór wyglądający jakby jakieś zwierzę wykopało norę z za dużym na norę wejściem. Widok dość osobliwy. Wkładam głowę do srodka i moim oczom ukazuje się bardzo duża grota. Idealna żeby w spokoju i ciszy pomyśleć. I latwo przepędzać w razie czego intruzów. Wchodzę do środka bez większych problemów, lecz ktoś większy ode mnie moglby mieć problem.
nagle czuję ukłucie w łapę. Stalagmit. Dopiero teraz zauważam, że tu się od nich roi. Układam się w miejscu w którym widzę wejście ale mnie zasłania stalagnat. Ich też to nie brakuje. Relaksuję się i pozwalam płynąc myślą. Może coś sobie przypomnę?
|
|
|
| Kolejne spotkanie, które zupełniym przypadkiem miało okazję się przydarzyć |
|
Napisane przez: Eden Sandjon - 02-05-2017, 12:49 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (2)
|
 |
Ostatnio Eden jakby miał dużo wolnego czasu, który to spędzał na wędrówkach po okolicy. Tym razem zawędrował nieco dalej, aż za mroczne groty do równiny. Chyba nie były to tereny żadnego stada, nie było tu czuć wielu śladów lwów. W sumie to nawet dobre miejsce na podziwianie widoków. Chociaż w okolicy ciekawe były tylko pobliskie szczyty, ale trudno. Samiec znalazł sobie samotnie rosnące drzewko, by pod nim przysiąść na moment i pooglądać owe góry. Zajęcie niezbyt pasjonujące, jednak on to lubił, szczególnie, że na ich szczytach było widać jeszcze śnieg.
|
|
|
|