| Statystyki |
» Użytkownicy: 662
» Najnowszy użytkownik: Upendo
» Wątków na forum: 2,776
» Postów na forum: 105,844
Pełne statystyki
|
| Użytkownicy online |
Aktualnie jest 58 użytkowników online. » 0 Użytkownik(ów) | 56 Gość(i) Bing, Google
|
| Ostatnie wątki |
Off topic
Forum: Wszystko we wszystkim
Ostatni post: Samiya
13-02-2019, 23:32
» Odpowiedzi: 509
» Wyświetleń: 124,934
|
Król Lew w CGI (reboot)
Forum: Król Lew
Ostatni post: Venety
23-11-2018, 07:21
» Odpowiedzi: 11
» Wyświetleń: 7,252
|
A teraz szybko zanim zamk...
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Askari
11-10-2018, 19:16
» Odpowiedzi: 0
» Wyświetleń: 5,137
|
Pożegnanie ;(
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Mirra
11-10-2018, 15:06
» Odpowiedzi: 0
» Wyświetleń: 2,044
|
Na wszystko nadchodzi por...
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Vari
05-10-2018, 18:25
» Odpowiedzi: 0
» Wyświetleń: 2,252
|
Pożegnanie
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Vasanti Vei
19-09-2018, 10:05
» Odpowiedzi: 3
» Wyświetleń: 42,014
|
Jakaś gra o Królu Lwie
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Panimalos
18-09-2018, 15:58
» Odpowiedzi: 2
» Wyświetleń: 2,745
|
Ja tu tylko na chwilę...
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Zephyr
14-09-2018, 20:41
» Odpowiedzi: 3
» Wyświetleń: 3,025
|
Drugie pierwsze wrażenie ...
Forum: Wątki prywatne
Ostatni post: Baqiea
13-09-2018, 09:05
» Odpowiedzi: 15
» Wyświetleń: 6,406
|
Skąd jesteście?
Forum: Wszystko we wszystkim
Ostatni post: Kykczor
12-09-2018, 20:01
» Odpowiedzi: 168
» Wyświetleń: 49,005
|
|
|
| Polowanie - Soth |
Napisane przez: Mistrz Gry - 17-06-2015, 21:31 - Forum: Kosz
- Odpowiedzi (20)
|
 |
Sawanna niedaleko wodopoju. Wiatr tymczasowo się uspokoił, ale zwierzęta męczy trwająca od dłuższego czasu mżawka. W zasięgu wzroku nie znajduje się żadna zwierzyna, lecz słychać ciche hałasy świadczące o tym, że gdzieś w pobliżu znajduje się potencjalny łup.
|
|
|
| Polowanie - Amani |
Napisane przez: Mistrz Gry - 17-06-2015, 20:47 - Forum: Kosz
- Odpowiedzi (21)
|
 |
Silny wiatr targał źdźbłami zielonej trawy na sawannie. Niebo było zachmurzone i zapowiadało deszcz. W okolicy nie było widać żywej duszy, a przynajmniej na pierwszy rzut oka... Rozległej sawanny nie porastał żaden krzak ani drzewo.
|
|
|
| Zwiadowca |
|
Napisane przez: Skanda - 17-06-2015, 01:35 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (21)
|
 |
Po odprowadzeniu Damaji do domu szary bynajmniej nie oddalił się od rodzinnych stron. Podążał w pewnej odległości od granicy, wzdłuż linii, którą wytyczała.
Nie mógł tak po prostu odejść-nie kiedy był tak bliski celu.
Przystanął, zawieszając wzrok na majaczących w oddali ciosach słoni. Przygryzł wargę.
To przecież wcale nie było takie łatwe. Potrzebował kogoś. Jeśli osobiście nie chciał ukoić sumienia, jednocześnie burząc porządek cudzych żyć, potrzebował pomocy. Zacisnął szczęki, czując, jak żołądek nachalnie przypomina o swoich potrzebach. Skrzywił się markotnie, wciąż wpatrując się w horyzont.
A gdyby tak...?
Przednia łapa uniosła się nieśmiało w kierunku granicy.
<nieskładność miljion>
|
|
|
| Przytulna czaszka na uboczu |
|
Napisane przez: Saix - 17-06-2015, 00:51 - Forum: Cmentarzysko Słoni
- Odpowiedzi (83)
|
 |
Czaszka całkiem sporej samicy słonia, która padła już dawno, dawno temu. W jej wnętrzu jest dość miejsca by pomieścić dwójkę dorosłych lwów, a i nawet wtedy zostanie troche miejsca. Kiedyś już obozowały tu jakieś lwy - widać to było po starym, porzuconym już jednak posłaniu z liści, umoszczonym we wnętrzu.
Tak więc Saix oraz Giza oddalili się od Otieno. Saix prowadził, miał w końcu wskazać samicy miejsce do odpoczynku. Było to bardzo przytulne lokum, pomijając oczywiście fakt, że mieściło się w czaszce niegdyś żywego stworzenia. Kiedy Infi był jeszcze małym szkrabem i bawił się na cmentarzu z bratem, odkryli właśnie to miejsce. Kiedy zaś dziś Saix przybył tu na patrol, zanim wdrapał się na swój punkt widokowy, z ciekawości sprawdził czy to miejsce nadal istnieje. Istniało. I doskonale się składało, bardzo im się teraz przyda!
- Tutaj - powiedział, zatrzymując się przed właściwą czaszką. Puścił Gizę przodem, w końcu to ona miała odpoczywać, nie on. Co prawda w środku było wystarczająco miejsca dla dwójki lwów, ale jednak ona miała tu priorytety.
|
|
|
| Adopcja lwiątka - samiczki |
Napisane przez: Taal - 14-06-2015, 11:39 - Forum: Kosz
- Odpowiedzi (2)
|
 |
Mała Taal szuka opiekuna/stada. Bez więzi pokrewieństwa - po prostu chodzi o przygarnięcie sierotki.
Nieaktualne
|
|
|
| Droga w świetle Księżyca |
|
Napisane przez: Völundr - 12-06-2015, 23:37 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (15)
|
 |
Chłód nocy przeszył na wskroś przemoknięte deszczem ciało lwa. Burza minęła już jakiś czas temu, ale księżyc na niebie nie sprzyjał wyparowaniu kropli wody z futra nieszczęśnika. On zaś nie miał wcześniej czasu, żeby skryć się w jaskini lub pod jakimś drzewem. Zresztą, nadal nie miał czasu. Musiał iść.
Chociaż zgubił ich już dawno, jego wycieńczony pragnieniem i głodem umysł przedstawiał mu piekielne wizje jego przyszłości. Podświadomie czuł ich zapach, ich szpony na swoich kończynach, ich szczęki na swoim karku... Instynktownie przyspieszył, grzęznąc po łokcie w rozluźnionym niedawną ulewą błocie.
Sam już nie wiedział, czy to deszcz, czy to łzy zraszały jego lico. Jesteś stary, mógłby ktoś powiedzieć, dlaczego mażesz się jak dzieciak? Bo miał taki sam powód do płaczu, jak dziecko, któremu odebrano zabawkę, które się przewróciło, które nie dostało, czego chciało. Dla takiego maleństwa takie zdarzenie to tragedia i najgorsza rzecz, która się wydarzyła w jego krótkim życiu. Przyczyną żałosnej rozpaczy Völundra również było coś, co zapamięta jako szczyt zła tego paskudnego, niewdzięcznego świata.
Zatrzymał się na moment i spojrzał na jasną tarczę księżyca, który odbijał światło okolicznych gwiazd. Wątły był jego blask tej nocy - a może to już jego oczy odmawiały posłuszeństwa? Po tym, co zobaczyły parę miesięcy temu wolał, żeby już na zawsze przestały widzieć.
Nagle padł. Albo jego strudzone kończyny rozjechały się na zdradzieckim gruncie, albo same zbuntowały się wobec swojego upartego właściciela. Błoto osiadło na jego nosie i grzywie. Nie miał siły wstać. W sumie... w sumie i tak nie miał już po co wstawać. Zamknął błękitne oczy i odpłynął w krainę nieświadomości, pokryty żałosną kołdrą łez, krwi i brudu.
|
|
|
| Spotkanie w Dolinie Spokoju |
|
Napisane przez: Inés - 07-06-2015, 18:59 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (31)
|
 |
Kapłance nieczęsto zdarzało się przekraczać granice swoich terenów. Jednak tym razem tak bardzo zamyśliła się podczas samotnego popołudniowego spaceru, że umknął jej moment, w którym jej łapy postanęły na wolnych ziemiach. Dopiero po dłuższym czasie zdała sobie sprawę, jak daleko zawędrowała.
Biała zatrzymała się, bezradnie rozejrzała po okolicy, by następnie z nieopisaną ulgą uznać, że absolutnie nikt jej tu nie towarzyszy. Ułożyła się więc wśród traw, pachnących zupełnie inaczej niż te, do których przywykła. Wysunęła przednie łapy do przodu i ułożyła na nich łeb bokiem. Postawiła uszy, by, jak zwykle, wyłapywać wszelkie podejrzane odgłosy.
|
|
|
| W jaki sposób trafiłeś/aś na forum? |
|
Napisane przez: Samiya - 07-06-2015, 00:18 - Forum: Archiwum
- Odpowiedzi (23)
|
 |
Taak, wiem że to już było, ale w 2012! (Prawdopodobnie niewiele osób w ogóle pamięta, że już była taka ankieta :p) Niektórzy dołączyli do naszego zacnego grona niedawno, niektórzy odeszli...
A ja jestem ciekawska!
|
|
|
| Przyszłość Zachodnich Ziem, bo młodzież przyszłością narodu! |
|
Napisane przez: Damaja - 05-06-2015, 00:45 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (34)
|
 |
//Jakby co - tutaj Damaja ma już 5-6 miesięcy.
Włóczył się po Zachodnich Ziemiach, szukając zajęcia. Deszcz rozmoczył ziemię w jego ulubionym miejscu - w Oazie - więc musiał znaleźć wygodniejsze miejsca do położenia zadka. Ale wszędzie było tak nudno i brzydko... Pacnął gdzieś w końcu na ziemi i westchnął głośno. Może pojawi się tutaj niedługo jakaś rozrywka? Westchnął głośno, rozglądając się wkoło smętnym wzrokiem.
|
|
|
|