| Statystyki |
» Użytkownicy: 662
» Najnowszy użytkownik: Upendo
» Wątków na forum: 2,776
» Postów na forum: 105,844
Pełne statystyki
|
| Użytkownicy online |
Aktualnie jest 29 użytkowników online. » 0 Użytkownik(ów) | 28 Gość(i) Bing
|
| Ostatnie wątki |
Off topic
Forum: Wszystko we wszystkim
Ostatni post: Samiya
13-02-2019, 23:32
» Odpowiedzi: 509
» Wyświetleń: 124,035
|
Król Lew w CGI (reboot)
Forum: Król Lew
Ostatni post: Venety
23-11-2018, 07:21
» Odpowiedzi: 11
» Wyświetleń: 7,208
|
A teraz szybko zanim zamk...
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Askari
11-10-2018, 19:16
» Odpowiedzi: 0
» Wyświetleń: 5,123
|
Pożegnanie ;(
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Mirra
11-10-2018, 15:06
» Odpowiedzi: 0
» Wyświetleń: 2,033
|
Na wszystko nadchodzi por...
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Vari
05-10-2018, 18:25
» Odpowiedzi: 0
» Wyświetleń: 2,246
|
Pożegnanie
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Vasanti Vei
19-09-2018, 10:05
» Odpowiedzi: 3
» Wyświetleń: 41,999
|
Jakaś gra o Królu Lwie
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Panimalos
18-09-2018, 15:58
» Odpowiedzi: 2
» Wyświetleń: 2,731
|
Ja tu tylko na chwilę...
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Zephyr
14-09-2018, 20:41
» Odpowiedzi: 3
» Wyświetleń: 3,009
|
Drugie pierwsze wrażenie ...
Forum: Wątki prywatne
Ostatni post: Baqiea
13-09-2018, 09:05
» Odpowiedzi: 15
» Wyświetleń: 6,380
|
Skąd jesteście?
Forum: Wszystko we wszystkim
Ostatni post: Kykczor
12-09-2018, 20:01
» Odpowiedzi: 168
» Wyświetleń: 48,735
|
|
|
| Umarł król, niech żyje król! [Venety, Mako] |
|
Napisane przez: Venety - 03-09-2017, 17:12 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (2)
|
 |
Łapy poniosły samicę nad Wodospad Szczęścia. Pora sucha praktycznie była w pełni i pokazywała swe surowe oblicze. Venety nie mogła wyjść z podziwu, że tak potężna moc omijała tereny Księżycowych. Fakt, część roślin autentycznie zamierała, wysychała, wegetowała, podejrzewała też, że zbiór ziół o tej porze był niemożliwy - ileż to Vei się wtedy naklęła na palące słońce to ona jedna raczy wiedzieć, ale nawet takie medyczne beztalencie jak samica zakodowało, że teraz się po ziółka nie chodzi. Ale, mimo tego, tak wiele roślin pozostawało zielonych, a najbardziej było to widoczne właśnie tutaj, przy Wodospadzie Szczęścia. I choć taka nazwa zdawała się samicy bardzo infantylna (co oczywiście skrzętnie ukrywała przed gospodarzami), szybko zrozumiała, dlaczego tak idiotyczne nazewnictwo - czy istnieje coś, co bardziej poprawia humor niż chłodny wodospad w porze prażącego słońca? A dookoła pełno zielonych roślin? Pochyliła się nad wodą, chłepcząc językiem chłodną ciecz.
|
|
|
| W środku dżungli, potężnej dżungli [Jasir, Zuma, Miiba, Mbaya] |
|
Napisane przez: Jasir - 01-09-2017, 20:35 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (20)
|
 |
Po tych wszystkich niezwykłych, niezapomnianych, choć i niebezpiecznych przygodach Jasir zaprowadził Zumę w jeszcze przez niego niezbadane miejsce, gdzie może czaić się niebezpieczeństwo, za to na pewno można się tam schować przed słońcem - do dżungli. Był już na Równinie, w Śnieżnym Lesie, na Lwiej Skale, Sawannie, w Wąwozie,
ale jak widać, wciąż czyhały na niego nowe tereny do okrycia. Był ciekawskim kotem i od zawsze uwielbiał przemierzać nieznane... Oby trwało to jak najdłużej. Powiadano, że świat rzeczywisty jest o wiele mniejszy niż świat w wyobraźni. Niewiele więc pozostało życia podróżnikowi, a ten powinien przemierzać póki ma jeszcze czas.
Zawiesił oko przy wielkim, dorodnym figowcu, który stał na wpół osamotniony, a najbliższe drzewa przez to, że nie dorastały mu do połowy, można by porównać do karłów, które tworzą okrąg wokół stojącego z dziesięć metrów od nich olbrzyma.
- Zatrzymajmy się ! - jego ciało jasno dawało znać, że pora odetchnąć.
|
|
|
| Kijivu wraca z rysunkami |
|
Napisane przez: Kijivu - 31-08-2017, 10:17 - Forum: Nasza twórczość
- Odpowiedzi (2)
|
 |
Powrót na forum, powrót do aktywności życiowej w ogóle i powrót do rysowania, więc i akurat warto zacząć nowy czysty wątek po przeniesieniu starego do archiwum gdzie sobie spokojnie wypoczywa <3
Od czasu ostatniej wizyty i aktualizacji twórczości urosło mi się ze studenta do architekta prawie że pełnoprawnego - brak mi w tej chwili jedynie uprawnień do projektowania bez ograniczeń, które akurat robię zbierając dorobek i doświadczenie.
W międzyczasie od czasu do czasu wsiąkam w celu pisania artykułów i te też zdarza mi się ilustrować.
Ostatnimi czasy powróciłam do tworzenia kolorowych prac - głównie aceo, ale zdarzają mi się też badge konwentowe.
Ulubione techniki i materiały: Sztuka tradycyjna all the way, głównie ołówek, najlepiej mechaniczny 2B 0,7mm, kredki /obecnie faber castell polychromos i derwent coloursoft, derwent drawing, sporadycznie koh-i-noor polycolor/, akwarele /sennelier, białe noce, daler rowney, karmański, z których mam po kilka/, tusz czarny i kolorowy, pisaki tuszowe kreślarskie o grubościach rapidografów
Prace można zobaczyć poniżej:
Pokaż ukrytą wiadomośćMini Galeria:
Więcej prac, oraz gdzie mnie szukać:
Pokaż ukrytą wiadomośćInne Miejsca:
|
|
|
| Kijivu wraca z rysunkami |
|
Napisane przez: Kijivu - 31-08-2017, 10:15 - Forum: Nasza twórczość
- Brak odpowiedzi
|
 |
Powrót na forum, powrót do aktywności życiowej w ogóle i powrót do rysowania, więc i akurat warto zacząć nowy czysty wątek po przeniesieniu starego do archiwum gdzie sobie spokojnie wypoczywa <3
Od czasu ostatniej wizyty i aktualizacji twórczości urosło mi się ze studenta do architekta prawie że pełnoprawnego - brak mi w tej chwili jedynie uprawnień do projektowania bez ograniczeń, które akurat robię zbierając dorobek i doświadczenie.
W międzyczasie od czasu do czasu wsiąkam w celu pisania artykułów i te też zdarza mi się ilustrować.
Ostatnimi czasy powróciłam do tworzenia kolorowych prac - głównie aceo, ale zdarzają mi się też badge konwentowe.
Ulubione techniki i materiały: Sztuka tradycyjna all the way, głównie ołówek, najlepiej mechaniczny 2B 0,7mm, kredki /obecnie faber castell polychromos i derwent coloursoft, derwent drawing, sporadycznie koh-i-noor polycolor/, akwarele /sennelier, białe noce, daler rowney, karmański, z których mam po kilka/, tusz czarny i kolorowy, pisaki tuszowe kreślarskie o grubościach rapidografów
Prace można zobaczyć poniżej:
Pokaż ukrytą wiadomośćMini Galeria:
Mini Galeria
Więcej prac, oraz gdzie mnie szukać:
Pokaż ukrytą wiadomośćInne Miejsca:
Inne Miejsca
|
|
|
| Szkolenie czas zacząć! |
|
Napisane przez: Belial - 29-08-2017, 21:51 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (8)
|
 |
Pod Wulkanem na ziemiach Klanu Ognia rozciąga się polana która już zaczynała pokrywać się miejscami zielenią. Wokoło polany znajdowały się porozrzucane skały różnej wielkości, zapewne po jakimś wybuchu wulkanu z przeszłości.
Na polanie pojawił się Windu, przeszedł już wiele w życiu i wiele po śmierci, teraz wrócił do świata żywych... Czuł że jeszcze nie może odejść, czuł że jeszcze ma tu coś ważnego do zrobienia. Szedł wolno z łapy na łapę szukając cienia... Znalazł go pod jednym z większych obelisków, tam też usiadł.
|
|
|
| Gdzieś tam...[Jasir, Zuma i Eyre] |
|
Napisane przez: Jasir - 24-08-2017, 21:41 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (6)
|
 |
Jasir i Zuma nadal nie rezygnowali w swoich poczynaniach polegających na znalezieniu stada i potomków Simby.
Taki przynajmniej cel miał samiec i nie zamierzał podupadać na pełnym, upalnym Słońcu. Można powiedzieć: albo wykazywał determinacje, albo po prostu był strasznie uparty. Nie był nauczony poddawać się - tak jak to już wiele razy powtarzał, ale wciąż nie zapominał, że miał przy sobie Zu. Nie chciał by cierpiała przez niego, to przecież jego marzenia, nie samicy. Dlatego co jakiś czas robili przerwy i zatrzymywali się, czy to przy wodopoju, czy przy pojedynczej akacji.
- Wiesz... Nie musimy kręcić się po tych okolicach. Możemy wrócić do Lwiej Skały lub na Równinę, gdzie pierwszy raz się spotkaliśmy. - nie były to dla niego przyjemne słowa. Musiał być odpowiedzialny za dwie rzeczy: pierwsza - stado, na podobieństwo tego w którym się wychował i musiał je opuścić, druga i dużo ważniejsza rzecz - Zu, która zdecydowała się mu towarzyszyć i nigdy go nie opuściła, on też musi się o nią zatroszczyć.
- Chciałem być wielki, zrobić coś wielkiego... ale zrozumiałem, że stado to przyjaciele, rodzina i ...- tutaj skończył. Nie wiedział co powiedzieć dalej ... Więc usiadł jakby na środku rozległej, olbrzymiej sawanny i przyglądał się wszystkiemu dookoła - Jakie to wszyatko duże ! Nic dziwnego, że legendy o Simbie i Lwiej Ziemi zapierały dech w piersiach...
|
|
|
| Niespodziewana sytuacja [Haki, Akshaya, Angelo] |
|
Napisane przez: Akshaya - 23-08-2017, 23:47 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (22)
|
 |
Akshaya spokojnym krokiem szła przed siebie, chcąc w końcu odpocząć gdy wyszła ze swoim partnerem Angelo z tamtego terenu. Odetchnęła z ulgą że było wszystko w porządku jednakże przechodziła mając nadzieję na tereny niczyich. Jednakże zauważyła górę Kilimandżaro które lubiła zawsze je podziwiać. Zaczynała na granicy terenu przechodzić i zauważyła małą rzekę gdzie mogłaby ugasić swoje pragnienie.
|
|
|
| Lwiątka Eleyny |
|
Napisane przez: Eleyna - 22-08-2017, 11:36 - Forum: Archiwum
- Odpowiedzi (5)
|
 |
Eleyna powraca (po raz kolejny) po pięciomiesięcznej nieobecności. I to nie sama! Towarzyszą jej jej dzieci, nie jakieś tam nieporadne kluchy, ale maluchy. A skąd się wzięły? Otóż Eleyna sporo podróżowała podczas swojej nieobecności i podczas jednej z wędrówek spotkała przystojnego samotnego lwa, Durzę... I z miejsca się w nim zakochała. On odwzajemnił jej uczucia i przez jakiś czas byli szczęśliwi. Jednak nadeszła pora deszczowa. Podczas szczególnie gwałtownej ulewy, Eleyna, wracająca z polowania, zgubiła się i nie mogła odnaleźć drogi powrotnej. Szła po omacku, w strugach deszczu, nawołując Durzę i szukając kryjówki przed deszczem. Wreszcie schroniła się w niewielkiej jaskini i tam przeczekała deszcz. Lało całą noc i pół dnia, a gdy się rozpogodziło, El zorientowała się, że nie wie, gdzie jest. Zrozpaczona i przerażona, zamieszkała w jaskini, która ocaliła ją przed ulewą, i tam czekała, aż Durza ją odnajdzie, pewna, że tak będzie. W międzyczasie powiła młode i samotnie zajęła się ich wychowaniem. Z czasem była zmuszona uwierzyć, że Durza jej nie znajdzie, więc postanowiła wrócić do Krainy Czterech Stad i tu dalej opiekować się dziećmi.
Co do płci, obojętna, ale dobrze by było, gdyby w miocie był choć jeden samczyk.
Durzę wyobrażam sobie, jako jasnozłocistego lwa o ciemnorubinowych oczach, czekoladowej grzywie i czarnym nosie lwioziemca.
Dzieciaki mogły coś po nim odziedziczyć.
Imiona i charakter dowolne.
Liczba młodych obojętna, ale że ja też chcę wziąć jedno lwiątko, nie może ich być więc więcej niż pięcioro - łącznie sześcioro.
No więc? Ktoś chętny wcielić się w takie lwiątka? Mam nadzieję, że tak.
|
|
|
| Droga między Spalonym Stepem a Równiną [Założyciele KO] |
|
Napisane przez: Anubis - 21-08-2017, 21:01 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (3)
|
 |
Krótki regulamin wątku:
1. Co prawda jest to margines ale mamy to załatwić szybko i bezboleśnie, więc jeśli chcecie jakieś prywatne rozmowy rozwijać to maks tak do trzech postów na osobę.
2. Jeśli to ma być dłuższy wątek między postaciami to stwarzamy osobny margines już z konkretnymi osobami.
3. Droga to nie jest daleka, a to nie jest pielgrzymka więc mam nadzieję że nie będziemy iść kilka tygodni.
Po wyruszeniu z stepu, gdzie odgonili nieproszonych gości brązowy spojrzał się na Thanatosa i upewniając się, że nikt ich nie śledzi powiedział ściszonym głosem.
- Zatem mów Thanatosie z jakimi wieściami przychodzisz od Myra. - Po czym odsunął się by zrobić też innym miejsce, by mogli wysłuchać jego słów i przyswoić tą wiedzę bez żadnych problemów. Idąc samemu cały czas w stronę rzeki zwalniając jedynie trochę, by rudy mógł spokojnie iść i łapać oddech.
|
|
|
|