| Statystyki |
» Użytkownicy: 662
» Najnowszy użytkownik: Upendo
» Wątków na forum: 2,776
» Postów na forum: 105,844
Pełne statystyki
|
| Użytkownicy online |
Aktualnie jest 41 użytkowników online. » 0 Użytkownik(ów) | 39 Gość(i) Bing, Google
|
| Ostatnie wątki |
Off topic
Forum: Wszystko we wszystkim
Ostatni post: Samiya
13-02-2019, 23:32
» Odpowiedzi: 509
» Wyświetleń: 123,945
|
Król Lew w CGI (reboot)
Forum: Król Lew
Ostatni post: Venety
23-11-2018, 07:21
» Odpowiedzi: 11
» Wyświetleń: 7,205
|
A teraz szybko zanim zamk...
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Askari
11-10-2018, 19:16
» Odpowiedzi: 0
» Wyświetleń: 5,122
|
Pożegnanie ;(
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Mirra
11-10-2018, 15:06
» Odpowiedzi: 0
» Wyświetleń: 2,033
|
Na wszystko nadchodzi por...
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Vari
05-10-2018, 18:25
» Odpowiedzi: 0
» Wyświetleń: 2,244
|
Pożegnanie
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Vasanti Vei
19-09-2018, 10:05
» Odpowiedzi: 3
» Wyświetleń: 41,993
|
Jakaś gra o Królu Lwie
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Panimalos
18-09-2018, 15:58
» Odpowiedzi: 2
» Wyświetleń: 2,730
|
Ja tu tylko na chwilę...
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Zephyr
14-09-2018, 20:41
» Odpowiedzi: 3
» Wyświetleń: 3,008
|
Drugie pierwsze wrażenie ...
Forum: Wątki prywatne
Ostatni post: Baqiea
13-09-2018, 09:05
» Odpowiedzi: 15
» Wyświetleń: 6,375
|
Skąd jesteście?
Forum: Wszystko we wszystkim
Ostatni post: Kykczor
12-09-2018, 20:01
» Odpowiedzi: 168
» Wyświetleń: 48,723
|
|
|
| Dżungla nad Słoneczną Rzeką {Hashimea, Vincent} |
|
Napisane przez: Hashimea - 19-11-2017, 20:09 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (6)
|
 |
Podążała za Vincentem, przyglądając się zmieniającemu się krajobrazowi. Rzadko kiedy bywała w tych rejonach, co w jej przypadku czyniło tutejsze okolice bardziej wyjątkowymi. Trwając w lekkim zamyśleniu nie zauważyła nawet, gdy lew się zatrzymał. Omiotła otoczenie spojrzeniem swych liliowych oczu.
- Cóż... nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. - zaczęła, po czym spojrzała na Vincenta. - Chyba nie przekonamy się, jak wygląda wnętrze tamtych czarujących jaskiń. - rzekła żartobliwie, najwyraźniej nie tracąc optymizmu pomimo niezbyt przyjemnego spotkania z hienami. Wolała nie myśleć o tym zanadto, miała w związku z tym mieszane uczucia. Nawet Srebrni, gdy ktoś przybłąka się na ich oficjalnie przejęte ziemie, nie traktują go tak oschle jak hieny, których tereny zostały zatwierdzone jedynie przez przywódcę Cesarstwa - całkiem prawdopodobne więc, że nieszczęsna przybłęda najzwyczajniej nie jest świadoma naruszania granic.
- To miejsce jest dużo spokojniejsze. - przysiadła na miękkiej trawie i na chwilę zamilkła, wsłuchując się w delikatny szum wody. - Tam niegdyś rozciągała się Lwia Ziemia. - powiedziała, ni to do siebie, ni do Vincenta, patrząc w kierunku Słonecznej Rzeki. Od Samiyi dowiedziała się, że to stado upadło. Ta wieść bardzo ją zaskoczyła i czuła lekki żal na myśl o Lwioziemcach, którzy wprawdzie istnieli tutaj od wieków. Była jednak dumna z postawy swego stada, które to zapewniło im azyl. Kto wie, być może któregoś dnia Lwia Ziemia powróci?
|
|
|
| Skalny las {Hashimea, Vincent} |
|
Napisane przez: Hashimea - 10-11-2017, 20:18 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (14)
|
 |
Piaskowe łapy prowadziły ją niespiesznie, gdy ta, kontemplując piękno mijanych terenów, pogrążyła się w zamyśleniu. Nie tak dawno temu marzyła o tym, by znów się tutaj znaleźć. Dolina Spokoju wyciszała ją i przywodziła wiele wspomnień. W istocie, nie tylko tych przyjemnych... aczkolwiek pomimo tego czuła potrzebę, by znów się tutaj znaleźć. To coś w rodzaju sentymentu. Swego czasu bardzo lubiła przebywać w tych okolicach - nic więc zastanawiającego w tym, iż to właśnie ten skrawek zieleni był jej kolejnym celem podróży.
Tym razem jednak dostrzegła coś, co szczególnie przykuło jej uwagę. Nigdy wcześniej nie widziała tych strzelistych skał wystających z ziemi. Swoją wysokością przywodziły na myśl drzewa, a całokształt przypominał las... las skał. Takim mianem opisała to, co lustrowała teraz uważnie wzrokiem. Zaciekawiona ruszyła w tamtym kierunku, coraz bardziej zagłębiając się, by przyjrzeć się intrygującym kształtom i rozmiarom kamieni. Zastrzygła uszami, wyłapując nagle cichy szum, który z każdym jej krokiem na miękkiej trawie był coraz głośniejszy. Po pewnym czasie ujrzała wodospad. Przystanęła przy tafli wody i utkwiła spojrzenie swych liliowych ślepi we wzburzonej wodzie jak zahipnotyzowana. Kochała wodospady. Dźwięk opadającej wody bardzo ją relaksował, a i widok podobnego zjawiska zapierał dech w piersi.
|
|
|
| [Ozdoba] Malunków nadszedł czas |
|
Napisane przez: Hekima - 08-11-2017, 14:00 - Forum: Archiwum
- Odpowiedzi (8)
|
 |
Kto zbliżył się w okolice baobabu, mógł się dzisiejszego dnia nieźle zdziwić. Trawa gdzieniegdzie była upstrzona różnymi barwami, od zieleni, czerwieni, przechodząc po błękit i na różu skończywszy. Wszystko to były jedynie ślady działalności mieszkańca, który to właśnie dzisiaj postanowił przyozdobić swój pień w jednym miejscu gustownym malunkiem. Nie były to najtrwalsze barwniki, wraz z powrotem pory deszczowej farba odejdzie, póki jednak słońce bezlitośnie prażyło, mógł sobie pozwolić na takie malowidło. Co poradzić, że akurat zechciał malować. Tak dawno tego nie robił.
|
|
|
| Nowe polowania |
|
Napisane przez: Ghalib - 08-11-2017, 01:32 - Forum: Propozycje
- Odpowiedzi (9)
|
 |
Za inspiracją postem Sami i uzgodnieniem z adminami, że to może być dobry pomysł na usprawnienie polowań.
Mówiłam już o tym pomyśle wielokrotnie i nie powiem, przemawia w tym momencie przeze nie doświadczenie z innych zwierzęcych for. Ten pomysł byłby kompletnie rewolucyjny dla KAELA ale za to wprowadziłby moim zdaniem efektywność (i odpowiedzialność za postać przez usera :3). Także...
Więc ja bym w ogóle polowania z aktywnym MG wywaliła bo zgadzam się z Sami, że ten system nie zdaje testu i nie spełnia swojego zadania. Jedynie niewielkiemu procentowi userów chce się doprowadzić takie polowanie do końca. Moja propozycja jest następująca.
![[Obrazek: 1_ctfb_xema6fmoido_9hsya_by_owlyblue-dbt2ezb.gif]](https://orig00.deviantart.net/726b/f/2017/311/7/d/1_ctfb_xema6fmoido_9hsya_by_owlyblue-dbt2ezb.gif)
Userzy zamiast zapisywać się do MG i czekać tygodniami na założenie tematu a potem miesiące zanim wątek na te śmieszne 20 pd się skończył mogliby raz w miesiącu napisać porządnego posta-opowiadanie w konkretnym temacie fabularnym. Porządnego czyli mam na myśli przemyślany, logiczny, uwzględniający obrażenia, walkę (dokładnie opisując co się dzieje) i sami decydowaliby o tym ile HP sobie odejmują a także o powodzeniu takiego polowania. Post ma być od początku do końca, czyli od pojawienia się w miejscu, przez pogodę, porę dnia i na pałaszowaniu zdobyczy kończąc. Następnie link do zakończonego polowania userzy wysyłaliby do MG zajmujących się oceną polowań. Ewentualnie zrobiłoby się jakiś temat gdzie podsyłalibyście linki do polowań do oceny. Trzeba by się przygotować na to, że sprawdzaliby te posty bardzo dokładnie a ocena powstałaby na podstawie:
1) długości posta
2) staranności (czyli bez niechlujstwa, to jeden post w miesiącu, można się wysilić)
3) logicznego przebiegu
4) obrażeń, walki
5) ilości odjętych pd
Ustaliłoby się minimum pd, które można zdobyć podczas polowania (np 10 pkt) i maksimum (np 25-30 pd). Co do odpowiedzialności za postać to polegałoby to oczywiście na tym, że klasycznie user musiałby sam zadbać o zaleczenie ran (opatrzenie się samodzielne bądź udanie się do medyka/znachora). Postać nie mogłaby się samodzielnie udać na polowanie gdyby straciła od 40-50 hp.
Co do polowań grupowych - rozwiązanie jest bardzo proste.
Postacie powinny po prostu napisać fabułę od początku polowania do jego zakończenia, czyli zwykłe posty z akcją postaci. Wyjaśniając:
Postać A: pisze, że pojawia się na terenach do polowań
Postać B: również się pojawia
Postać A: znajduje szuka ofiary
Postać B: robi to samo
Postać A: pisze opis pościgu
Postać B: to samo
Obie postaci zabijają ofiarę i na tym kończy się polowanie do oceny. Kryteria są takie same jak powyżej a MG ocenia dopiero po zakończeniu polowania przez userów.
|
|
|
| Szkolenia z MG znieść ustawą |
|
Napisane przez: Samiya - 07-11-2017, 21:08 - Forum: Archiwum
- Odpowiedzi (36)
|
 |
I nie mówcie mi, że nie
Szkolenia z MG, jak wiadomo, są czymś w rodzaju trzeciej drogi do zdobycia tytułu znachora/szamana. W teorii brzmi to prosto i przyjemnie - masz już założoną postać, lecz zechciałeś, by miała ona taką profesję? Chcesz założyć postać spełniającą się w tym, lecz limit wypełniony? Zgłaszasz się do odpowiedniego działu, a któryś MG rozpoczyna z tobą niezwykle interesującą, pełną przygód i nauki sesję, która tak bardzo wzbogaci twoją postać w przystępnym czasie!
OTUSZ NIE TYM RAZEM
Skręca mnie, jak widzę tego typu szkolenia zakładane z miesięcznym poślizgiem, jak są one prowadzone ponad pół roku i wcale nie mają się ku końcowi, a jednocześnie przypominam sobie swoje szkolenie prowadzone jako MG i skręca mnie, że zbyt rzadko odpisywałam, że w sumie nikt na tym nie zyskał.
Jak długo istnieje możliwość skorzystania z takiego szkolenia? Ile postaci z tego skorzystało? Ile zostało wyszkolonych? A ile wątków tego typu zostało rozpoczętych? Jaka jest zatem efektywność tego sposobu? Ja Wam powiem - zero procent! Ludzie piszą posty, zakładają te szkolenia, angażuje się w to MG i user, a nic z tego nie wychodzi.
Dlaczego?
Głównie jest to wina MG, nie oszukujmy się, lecz nie mam zamiaru tu krzyczeć na MG, tylko rozwiązać problem. Nie będę też tylko krzyczeć, że źle się dzieje, i nic z tym nie zrobię, bo to bez sensu. Cóż więc mogę zaproponować?
A: ZNIEŚĆ SZKOLENIA Z MG USTAWĄ [jak w tytule]
Bo są głupie, nie lubię ich, o wiele lepiej by było gdyby sami userzy dbali o swoje szkolenia z innymi postaciami, ale jednocześnie dobrze wiem, że to nigdy nie przejdzie, bo nie
B: ZREFORMOWAĆ SYSTEM SZKOLEŃ Z MG
A na to, na to jest już bardzo wiele sposób, i proszę bardzo, kilka podam Wam na tacy.
1. Zmienić MG.
To jest, nie wywalać całej kadry ani nic, nie o to mi chodzi. Co ja proponuję? Cóż, jeżeli MG są zajęci innymi sprawami czy innymi swoimi postaciami, niech zostanie powołana jedna, konkretna osoba, której JEDYNYM obowiązkiem jako MG będą takie szkolenia. Oczywiście ten MG będzie musiał się wykazywać znajomością systemu szamanów oraz znachorów, forum, fabuły itp., ale ważne jest to, by nie miał żadnych innych obowiązków jako MG. Nie ma szkoleń? Brawo, fajrant dla niego. Jest jakieś szkolenie? Jego obowiązkiem jest zadbanie o to, by przebiegło sprawnie, w miarę szybko, i ukończyło się z korzyścią dla gracza. Jeżeli się nie wyrabia - powołajcie więcej takich MG, by jeden mógł prowadzić jedno tylko takie szkolenie. Nawet z jednym się nie wyrabia? Po łapach mu.
2. Stworzyć jedną, konkretną postać do szkoleń.
Jedną jako znachora, jedną jako szamana. Z określonym gatunkiem, imieniem, charakterem - coś jakby Hekima czy Rafiki. Najlepiej posiadającą jakąś KP, choćby wewnętrzną dla MG. Po cóż?
Psychologia. MG będzie przyjemniej się prowadziło takie szkolenie, jeżeli będzie miał gotową postać, uznawał ją w pewien sposób za własną, pisanie będzie mu sprawiało przyjemność, będzie to robił z ochotą. A nawet jeżeli już zmuli czy zrezygnuje, inna osoba, która będzie musiała przejąć tę rolę, będzie miała już z czym pracować. (Ale oczywiście powinna móc zrobić swoją postać do tego przeznaczoną, jeżeli by chciała)
3. Pilnować, by MG nie zlewali takich szkoleń
Bo to żałosne. Na miejscu gracza, którego szkolenie ciągnęłoby się wieczność, dostałabym nerwicy po prostu. MG, który to robi, dostaje po łapach, opierdol, zachowanie naganne i rozmowę w gabinecie dyrektora. A cóż, gdy jednak to zrobi, user dostał już tej nerwicy, a nie zanosi się na poprawę? W przypadku, gdy szkolenie ciągnie się niczym makaron wyraźnie bez winy użytkownika, powinien on według mnie dostać ten tytuł tak czy siak. Wykazał intencję, tak? Chciał to zrobić legitnie, a przecież niektórzy dostają te tytuły od ręki, z zapisu, czemu więc nie on, skoro próbował na to zapracować? Jeden wymóg - jakiś test znajomości fachu. Pytania można napisać spokojnie w maksymalnie pół godziny, znajomość np. ziół, czy zasad wywoływania duchów. Albo niech napisze sam krótkie opowiadanie, w którym jego postać wykonuje swoje zadania - leczy bądź wywołuje duchy, i da do wglądu administracji.
Zresztą, ja w ogóle bym była za tym, by skasować te szkolenia - CO MOŻE ZDĄŻYLIŚCIE ZAUWAŻYĆ - a zamiast tego wprowadzić właśnie testy z wiedzy bądź pisanie opowiadań na tytuł. Albo nawet to połączyć.
Powyższe reformy można łączyć, można wybrać, można modyfikować :3 I na razie to tyle z sensownych pomysłów, jakby mi coś jeszcze wpadło do głowy, to na pewno napiszę. Niech Księżyc oświetla Wasze drogi!
|
|
|
| POSTAĆ MIESIĄCA (LISTOPAD) - ZGŁOSZENIA |
Napisane przez: Ghalib - 02-11-2017, 13:30 - Forum: Kosz
- Odpowiedzi (20)
|
 |
Zgodnie z zapowiedzią wraz z początkiem listopada (z lekkim poślizgiem) rozpoczynamy zupełnie nowy plebiscyt na forum - postać miesiąca! W tym temacie zgłaszacie postacie w ciągu listopada a wybrana postać będzie wyświetlana w ogłoszeniach w grudniu (wszystko w zgodzie z zasadami znajdującymi się w >tym temacie<).
ZGŁOSZENIA PRZYJMOWANE SĄ OD DZIŚ DO 23 LISTOPADA!
Zgłoszeni:
- Zevran
- Wendigo
- Jasir
- Liroy
- Tib
- Hashimea
- Kykczor
- Kamui
- Soma
|
|
|
| Przy granicy, ale nadal na Księżycowej Polanie |
|
Napisane przez: Azim - 01-11-2017, 00:18 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (13)
|
 |
Księżyc świecił w pełni, a Azimowi mijała już kolejna godzina znajdywania wygodnej pozycji, nie wiedzieć czemu nie mógł zasnąć. Wreszcie się poddał i po prostu zszedł cicho na dół, nie chcąc budzić pozostałych członków stada. Zdarzyło mu się sturlać kilka kamieni, krzywił się, oglądając do tyłu czy nikogo nie pobudził.
Spacerował podziwiając Księżyc w zadumie, rozmawiał z nim trochę w myślach, jak z przyjacielem, a jednocześnie opiekunem, nie przeszkadzał mu brak odpowiedzi. Czuł się trochę tak jakby tej nocy spacerował właśnie z Jasnym Panem, może to zmęczenie? A może coś w tym było? Dla Azima nie wydawało się to niczym dziwnym Księżyc znał niemal od zawsze, czy raczej Księżyc znał jego od zawsze, w końcu to Księżyc był tutaj już przed nim i wieloma innymi zwierzętami.
Czerwonooki nie wytrwał jednak do końca, zrobił jeszcze kilka kroków na Księżycowej Polanie wzdłuż granicy z wolnymi ziemiami i po prostu położył się na chwilkę, a wiadomo jak to się mogło skończyć - usnął.
Przyśnił mu się Simba, poznał go od razu, bo był taki sam jak go sobie wyobrażał. Ktokolwiek przechodził teraz w pobliżu mógł usłyszeć mamrotanie Azima przez sen i jak dobrze się wsłuchał w sens bełkotliwych słów to mógł zrozumieć coś takiego: "Simba?... Simba! Jaaa... Nareszcie cię poznałem!..."
|
|
|
| Towarzysz nie za opale [ Liroy i Zuma] |
|
Napisane przez: Zuma - 31-10-2017, 22:21 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (19)
|
 |
Tego dnia Zuma postanowiła wyjść z jaskini w której opiekowała się swoimi lwiątkami.Nie odchodziła jednak daleko, lwiątka dalej były małe.Rozmyślała o wielu rzeczach.Dołączeniu do stada, macierzyństwie i o tym jak bardzo w przeciągu ostatnich miesięcy zmieniło się jej życie.Jednak niczego nie żałowała.
W końcu natknęła się na małą sadzawkę.W powietrzu unosiła się delikatna mgła.Lwica podeszła do wodopoju i napiła się.Spojrzała na rosnące w pobliżu drzewo a na jej pysku pojawił się szeroki uśmiech. Tak dawno nie wspinała się na drzewa.Podbiegła więc do drzewa i niewiele myśląc wdrapała się na nie.Przymknęła oczy i spokojnie westchnęła.Dawno już nie miała chwili tylko dla siebie a nie da się ukryć że jej matka jak i ojciec byli prawdziwymi samotnikami.
|
|
|
| Rozmowa z duchem - Wendigo |
|
Napisane przez: Mistrz Gry - 30-10-2017, 13:47 - Forum: Archiwum
- Odpowiedzi (12)
|
 |
Zmierzchało już. Słońce stało się czerwone, chmury zsiniały a powietrze wydawało się szare i pozbawione charakteru. Nadchodzący wieczór wydawał się być bezwietrzny i ciężki. Dzień nie był gorący, ale susza dawała się we znaki, wieczór wydawał się parny ale na niebie nie było ani jednej chmurki. Nie będzie dziś wieczór padać ani grzmieć.
Tymczasem pośród wyschniętej sawanny siedział Wendigo. Zapewne nie umknęło jego uwadze stado słoni zebranych w kółku. Stały pod słońcem więc widoczne były głównie ich sylwetki, niemniej odgłosy jakie wydawały były wyraźne. Stały tak dłuższą chwilę, jedne trąbiły niezbyt głośno inne chwytały się trąbami. Stado wyglądało tak spokojnie, tak melancholijnie.
Noc prawie była gdy przewodniczka stada zawyła i wskazała kierunek, potem ruszyła a za nią reszta słoni. Przeszły tak blisko obserwującego ich lwa, że mogłyby go nawet nadepnąć i nie zauważyć! Na szczęście Wendigo też był dość przytomny by w porę odskoczyć. W końcu hałas ustał a wielkie ssaki zniknęły gdzieś między buszem a sawanną. Wtedy Wendigo mógł dostrzec coś co zostało. Tam gdzie wcześniej słonie były zebrane leżało spore, ciemne wzniesienie. Z tej odległości można było spokojnie wyczuć zapach.
|
|
|
| Hello darkness, my old friend [Shiya, Tyrvelse] |
|
Napisane przez: Shiya - 28-10-2017, 12:09 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (13)
|
 |
Z tygodnia na tydzień Shiya coraz częściej przekazywała partnerowi pałeczkę w kwestii pilnowania młodych, a sama udawała się na polowania. Kochała swoje dzieci z taką mocą, jakiej nigdy by się po sobie nie spodziewała, ale czasem trzeba było rozprostować łapy, a poza tym Zephyr też powinien się trochę przywiązać do swoich potomków. Na szczęście, zdawał się nie mieć z tym żadnych problemów, zresztą przychodziło mu to nawet łatwiej niż szarej.
Tego wieczora zawitała na Dolinę Spokoju. Późna pora niosła za sobą chłód, ale w ogóle jej to nie przeszkadzało. Przeciwnie - stanowiło to miłą odmianę po dniu, podczas którego słońce coraz bardziej dawało się we znaki.
Zniżyła się na łapach, by skryć się wśród wysokich traw, tak że niemal szurała brzuchem po ziemi. Postawiła uszy i poruszyła nosem, pragnąc wyłapać dźwięk czy zapach świadczący o obecności jadalnej zwierzyny. Z jakiegoś powodu miała ochotę na okapi, choć zdawała sobie sprawę z tego, że to rzadki okaz. Ale kto wie, może akurat jej się poszczęści?
|
|
|
|