Statystyki |
» Użytkownicy: 662
» Najnowszy użytkownik: Upendo
» Wątków na forum: 2,776
» Postów na forum: 105,844
Pełne statystyki
|
Użytkownicy online |
Aktualnie jest 55 użytkowników online. » 0 Użytkownik(ów) | 53 Gość(i) Bing, Google
|
Ostatnie wątki |
Off topic
Forum: Wszystko we wszystkim
Ostatni post: Samiya
13-02-2019, 23:32
» Odpowiedzi: 509
» Wyświetleń: 123,592
|
Król Lew w CGI (reboot)
Forum: Król Lew
Ostatni post: Venety
23-11-2018, 07:21
» Odpowiedzi: 11
» Wyświetleń: 7,202
|
A teraz szybko zanim zamk...
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Askari
11-10-2018, 19:16
» Odpowiedzi: 0
» Wyświetleń: 5,120
|
Pożegnanie ;(
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Mirra
11-10-2018, 15:06
» Odpowiedzi: 0
» Wyświetleń: 2,030
|
Na wszystko nadchodzi por...
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Vari
05-10-2018, 18:25
» Odpowiedzi: 0
» Wyświetleń: 2,244
|
Pożegnanie
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Vasanti Vei
19-09-2018, 10:05
» Odpowiedzi: 3
» Wyświetleń: 41,987
|
Jakaś gra o Królu Lwie
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Panimalos
18-09-2018, 15:58
» Odpowiedzi: 2
» Wyświetleń: 2,729
|
Ja tu tylko na chwilę...
Forum: Pożegnanie z forum
Ostatni post: Zephyr
14-09-2018, 20:41
» Odpowiedzi: 3
» Wyświetleń: 3,008
|
Drugie pierwsze wrażenie ...
Forum: Wątki prywatne
Ostatni post: Baqiea
13-09-2018, 09:05
» Odpowiedzi: 15
» Wyświetleń: 6,355
|
Skąd jesteście?
Forum: Wszystko we wszystkim
Ostatni post: Kykczor
12-09-2018, 20:01
» Odpowiedzi: 168
» Wyświetleń: 48,573
|
|
|
Liebe über alles |
Napisane przez: Gunter - 24-07-2018, 21:45 - Forum: Wątki prywatne
- Odpowiedzi (12)
|
 |
Temat niewskazany dla osób nieletnich, nietolerancyjnych i o słabych nerwach.
Nie ma to jak zaszyć się we własnej jaskini z dala od zdradzieckich przyjaciół, przypadkowych walk i osób z którymi trzeba rozmawiać. Mimo że rana odniesiona w walce już się zagoiła, w sercu nadal czuł ból. Gunter leżał na progu położonej wysoko groty z widokiem na Upendi i podziwiał rozległe połacie zieleni przecięte błękitnym strumieniem. Nie mógł wybrać lepszego miejsca do zamieszkania. Jego mały pomocnik chwilowo znajdował się poza domem, więc miał chwilę tylko dla siebie i mógł poświęcić się smętnym rozmyślaniom. Gdyby ktoś znajdował się teraz się w pobliżu jaskini mógłby usłyszeć śpiew Guntera, którym uprzyjemniał sobie samotność.
|
|
|
Na skraju Jeziora |
Napisane przez: Kamui - 24-07-2018, 20:28 - Forum: Skalisty Wąwóz Śmierci
- Odpowiedzi (30)
|
 |
Północna krawędź jeziora.
Gdy woda zalała kanion miejsce to zmieniło się nie do poznania, tam gdzie znajdowała się krucha krawędź i przepaść teraz o skały uderzały leniwie fale. Potop naniósł żyzne wulkaniczne błoto, które szybko wypełniło szczeliny skalne dając idealne podłoże roślinności. W kilka miesięcy cały ten teren porosły siewki tysięcy różnych gatunków tworząc pod łapami podróżników zielony dywan.
Pierwszy zjawił się Kamui, raporty Horusa okazałay się pomocne i szybko opracowano pewien plan, plan który wystarczyło zrealizować. Stałnął na skałce górującej nad okolicą czekając na resztę.
|
|
|
Legowisko Shani |
Napisane przez: Shani - 24-07-2018, 19:03 - Forum: Lwia Skała
- Odpowiedzi (2)
|
 |
Grota znajduje się lwiej skale, a wchodząc do środka można zauważyć duże legowisko które było najwyrazniej opuszczone przez inne lwy. Podłoże było czyste bez żadnego błota czy rozrzuconych kamieni.
|
|
|
Lwia Skała- Tył |
Napisane przez: Vitini - 24-07-2018, 17:02 - Forum: Lwia Skała
- Odpowiedzi (9)
|
 |
Podczas gdy z przodu skały majestatycznie sterczy wysunięte półka, jej tył przypomina bardziej kamienisty pagórek, porośnięte rzadko karłowatyki akacjami i gestymi krzewami które lepiej radzą sobie na takim terenie.
Wyborne miejsce na zabawe w berka i chowanego dla lwiątek, nie brak tu bowiem zakamarków, przy okazji mozna też potrenować swoją zwinność, ganiając za Góralkami, czy jaszczurkami.
|
|
|
Powrót do domu [Shani, Vari] |
Napisane przez: Shani - 23-07-2018, 21:12 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (11)
|
 |
Shani cały czas szła przez drogę widząc lasy i inne tereny aż dotarła do miejsca gdzie urodziła się na tych ziemiach. To Cesarstwo Doliny. Tęskniła strasznie za tymi terenami i kilimandżaro gdzie urodziła się i jej brat. W końcu może zostać tu na stałe. Musiała zmagać się jeszcze przed ucieczką od rodziców, nie chciała zamieszkiwać na pustynnych terenach. Niestety matka musiała uratować stado przed jakimiś dzikusami, a co najlepsze zostanie tam królową. Nigdy Shani nie chciałaby zostać królową czy coś takiego, nie nadaję się. Ona pragnie jedynie zostać i pomóc innym jak robiła to jej mamusia Akshaya.
- W końcu w domu - spojrzała się lekkim uśmiechem na tereny za którymi tęskniła. W dodatku chciałaby dołączyć ponownie do stada i na nowo żyć.
|
|
|
Kilimandżaro [Shani, Tamu] |
Napisane przez: Shani - 23-07-2018, 15:49 - Forum: Wątki prywatne
- Odpowiedzi (32)
|
 |
Shani spacerowała sobie po terenach cesarstwa doliny chcąc zwiedzić inne zakątki tego stada. Nie wiedziała tak naprawdę, że jest tu tak pięknie. Spokojnie oddychała przez nos spoglądając w niebo czując przyjemny wiatr. Gdy zobaczyła kamień usytuowany wśród wysokiej trawy, ruszyła w jego kierunku chcąc odpocząć. Nie chciała wrócić do krainy pustynnej gdzie matka się urodziła, to nie są jej tereny rodzime. Chciałaby w końcu dorastać na terenie gdzie przeżyła swoje dni z rodziną i bratem, ale nic na to nie poradzi, że Anri i jego rodzice poszli w siną dal. Gdy usiadła na gołym kamieniu swoim zadem spoglądała się cały czas w horyzont.
- Ah jak tu pięknie -odparła krótko zadowolona machając swoim ogonem uderzając o powierzchnię kamienia.
|
|
|
Melanż pod kamieniem i dziady borowe [Horda i KO] |
Napisane przez: Ghalib - 21-07-2018, 22:27 - Forum: Wątki zakończone
- Odpowiedzi (32)
|
 |
Kilka dni przed zaplanowanym wydarzeniem Ghalib poszukiwał miejsca, w którym wszystko miało się odbyć. Od rana uprzedzał i Zuri i Santi, że potrzebują większego zwierza na ucztę, która zapewne miała się tego wieczora odbyć. Posłał również z nimi Jasira i Maer'vu aby samce pomogły im w przyniesieniu czegoś porządniejszego.
Nie pragnął by to polityczne spotkanie (którego niepowodzenia nawet nie przewidywał) odbyło się na świeżym powietrzu ale również by miejsce to było godne. Pół dnia mu zajęło szukanie tego właściwego aż wreszcie dostrzegł samotną skalną ścianę stojącą stabilnie choć delikatnie pochyloną a wokół niej parę krzewów. Rozejrzał się i obszedł skałę wokół zauważając, że ziemia wokół niej była czerwona i miękka od niedawnych ulew i zalewów. Kiedy przysiadł więc pod skałą i podniósł łapę dostrzegł, że ziemia ta wciąż pozostała na jego opuszkach. Otarł je o twardą kamienną powierzchnię i pozostawił w ten sposób wyraźny ślad po swojej łapie. Uznał wówczas, że to dobrze miejsce, że to właśnie tutaj zaprowadzi gości. Zebrał z okolicznej łąki pokaźną ilość wciąż zielonych i mokrych traw i liści krzewów, które potem starannie rozrzucał zupełnie tak jakby ścielił legowiska. W końcu też usiadł na jednym z takich miękkich siedzeń, rozejrzał się wokół po czym wydał z siebie ryk chcąc zebrać w tym miejscu wszystkich Hordzian, którzy postanowili tu z nim zostać.
|
|
|
Polowanie Kichawy (Kifo, Chawa) |
Napisane przez: Chawa - 19-07-2018, 23:57 - Forum: Wątki prywatne
- Odpowiedzi (6)
|
 |
//Akcja dzieje się niedługo po opuszczeniu Krainy przez Kifo i Chawę. Są jeszcze młodzikami//
Młódka czaiła się w wysokiej trawie, wpatrując się natarczywie w ciemny punkt przed sobą - nieświadomego niczego, młodego guźca. Niedaleko niej czyhał drugi drapieżnik, nieco większy od lwicy i zapewne jeszcze bardziej niebezpieczny dla upatrzonej przez nich ofiary.
Chawa zerknęła kątem oka na Kifo, a końcówka jej ogona zadrgała nerwowo. Była niesamowicie głodna i coraz bardziej się niecierpliwiła. Mimo to, pozostawała czujna i starała się ze wszystkich sił nie zdradzić swojej pozycji. Kiedy wiatr poruszył mocniej trawy, w których się kryła, przypadła do ziemi jeszcze bardziej, aby guziec nie mógł jej zobaczyć, przy tym podchodząc nieco bliżej, korzystając z odgłosów. Później zamarła wraz z wiatrem. Kolejny zerk na lamparta, tym razem czekała na jakiś jego ruch, jakiś znak. Czuła, jakby wczorajsze polowanie nie udało się głównie przez nią i jej natarczywość, dlatego tym razem nie mogła pozwolić sobie na żadne błędy.
|
|
|
W jaskini znachora [Warsir, Gunter] |
Napisane przez: Warsir - 16-07-2018, 22:25 - Forum: Wątki prywatne
- Odpowiedzi (8)
|
 |
Dziwna sprawa, ale do jaskini Guntera Warsir lepiej znał drogę niż do domu. Ale nie tylko dlatego tam się udał. Było to jedyne miejsce, które przyszło mu do głowy, i w którym Benjamin raczej go nie znajdzie. Maluch wszedł więc wreszcie do owej groty, usiadł i dopiero wtedy przypomniał sobie, że wciąż trzyma w pysku akację. Wstał, poszedł trochę głębiej i ostrożnie położył gałęzie na ziemi. Dobrze, że tu był, to odda Gunterowi roślinę. Ale kiedy znachor tu przybędzie? Mógł wciąż dyskutować z jego natrętnym wujkiem, albo w ogóle pójść w inną stronę. Kiedyś jednak powinien wrócić?... Warsir westchnął ciężko i ułożył się na ziemi obok akacji. Był głodny, ale przede wszystkim zmęczony. Tak zmęczony, że oczy jakoś same mu się zamknęły...
|
|
|
Rozmowa przedpotopowa [Jasir i Zuri] |
Napisane przez: Jasir - 16-07-2018, 22:07 - Forum: Wątki prywatne
- Odpowiedzi (10)
|
 |
Kontynuacja spotkania Jasira i Zuri koło mostu granicznego
Przed potopem
- Spoglądając na tą wodę - odparł na pytanie o raport. - Można niestety zakładać większy wylew. W tym roku pora deszczowa była bardzo intensywna. Ale oprócz najbliższych okolic Rzeki woda nie powinna nic zrobić. Nie jest to raport ważny Ghaliba.
Ruszył wraz z Zuri, wokół karku której owinięty był bocian.
- Moje imię znasz, ale tym razem może dokładniej - Jasir Dżakkar - od nazwy mojego rodu. - również się przyjacielsko uśmiechnął.
Opowiadanie o swojej przeszłości było dla Jasira niewygodne - zawsze tak było. Być może chodziło o to, że mimo wielu prób nic mu się nie udawało, wiele razy uciekał i prowadził bezowocne poszukiwania.
- Cóż mógłbym o sobie powiedzieć ? Jestem obieżyświatem od czasu kiedy jako młodzieniaszek musiałem opuścić swoje dobre rodzinne stado po tym, jak nie dało się już tam żyć. Trafiłem do tej krainy i szukałem stada, grupy, dla której mógłbym zrobić wszystko co mogę. Miałem zostać wojownikiem, ale jakoś nie wyszło bo wyruszyłem w podróż. - w myślach miał dokładną wersję tej historii, którą jednak zachowuje tylko dla siebie. Dla niego ważne było, że w Hordzie przeszłość nie była rozparzana, tak jak to powiedział Ghalib. Chociaż miał jeszcze dużo do ułożenia w swojej głowie.
|
|
|
|